Dla wielu rodziców pierwsze lata życia ich dziecka kojarzą się z nieustającą batalią o jedzenie. Maluch nie chce jeść lub zjada chętnie tylko kilka wybranych potraw. Dieta jest monotematyczna, a rodzice rwą włosy z głowy myśląc o tym, czy ich pociecha dostaje wszystkie potrzebne do rozwoju i wzrostu składniki. Tą sytuację naprawdę można odczarować, a pierwszym krokiem do tego może być zaangażowanie malucha do przygotowywania potraw.
Gotowanie przez zabawę – kolorowe dania robione wspólnie
Dzieci jedzą oczami. Często sięgają po coś, co zwyczajnie się im podoba. Dla maluchów w wieku przedszkolnym Można zatem przygotowywać kolorowe dania, aranżować zabawne kanapki, na których za pomocą zwykłych codziennych warzyw czy przypraw i sosów, wyczaruje się postaci prawie jak z bajki. Inspiracji można szukać w książkach kulinarnych dla dzieci, gdzie jedzenie dla dziecka jest przedstawione też w formie wizualnej na zdjęciach. Kanapeczki i przekąski, które są zabawne i przyciągają uwagę dziecka, częściej lądują też w brzuszku. Jeżeli przy tym wszystkim zorganizuje się odrobinę zabawy, a potrawy będzie się dekorowało razem z dzieckiem, niejadek może naprawdę zmienić swoje podejście do śniadań czy obiadów.
Im mniej nerwów tym lepszy apetyt
Czasami jest tak, że nawet najpyszniejsze jedzenie dla dziecka nie spotyka się z zainteresowaniem ze strony malucha. Rodzice denerwują się wtedy, atmosfera wokół spożywania śniadania czy obiadu gęstnieje. Warto pamiętać o tym, że im mniej nerwów podczas posiłków, tym lepiej. Dzieci zmuszane do jedzenia, dzieci zastraszane podczas jedzenia (że pójdą do szpitala jak nie będą jeść, że mama się obrazi albo będzie smutna), to bardzo często dzieci, które mają później różnego rodzaju zaburzenia odżywiania. A to już dużo poważniejszy kaliber niż po prostu brak apetytu przez dzień czy dwa. Zatem niech każdy rodzic o tym pamięta i wrzuci trochę na luz.
Dodaj komentarz